Sekret dobroci

Jest to tajemnica miłości, którą Bóg przed wiekami przeznaczył dla naszej chwały i objawił ją w pełni czasów, aby wszyscy ludzie mogli mieć udział w życiu wiecznym. Tę tajemnicę – która jest „prawdą przekraczającą wszelkie ludzkie interpretacje” – zgłębia każdy, kto ze szczerością serca uniżył się przed nagim ukrzyżowanym i dla którego śmierć Zbawiciela była źródłem nowego życia.

Temat krzyża zajmował ważne miejsce w pismach Nowego Testamentu, zwłaszcza w listach św. Pawła, i koncentruje się wokół dwóch ważnych punktów: po pierwsze, śmierć Chrystusa na krzyżu jest wydarzeniem, które faktycznie miało miejsce miejsce w historii, a po drugie, wydarzenie to jest życiem świata. Pierwszym wersetem, który nas uderza w naszym kontekście, jest to, co Apostoł powiedział w swoim pierwszym liście do Kościoła w Koryncie, a mianowicie: „Postanowiłem nie znać między wami niczego innego, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego” (2:2), co niewątpliwie oznacza, że to zbawcze wydarzenie nie jest zatrzymane w przeszłości, lecz raczej jego działanie przechodzi do historii, a następnie wskazuje na to, co Wysłannik ma nadzieję zobaczyć w tej powstającej wspólnocie, a mianowicie, że wierzy w przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela oraz oznacza to posłuszeństwo Słowu Bożemu w codziennym życiu. Dzieje się tak dlatego, że dobrej nowiny, którą nasyciło ich Naczynie Wybrane, nie można zadowolić samymi słowami, ale raczej poprzez całkowite nawrócenie się do Boga i ukrzyżowanie wszelkich szkodliwych pragnień, aby wyobrazić sobie zwycięskiego Chrystusa w tych, którzy w Niego wierzą. W swoim Liście do Galacjan Apostoł przytacza wspaniałe świadectwo, które pomaga nam lepiej zrozumieć sens, jakim rozpoczęliśmy tutaj przemówienie: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany i żyję już nie ja, ale Chrystus żyje we mnie.” Cokolwiek teraz żyję w ciele, żyję wiarą w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie” (2,20). Oczywiście Paweł nie mówi tak, jak mówią ludzie i nie żyje tak, jak żyje świat. Zrozumiał tajemnicę, a jego życie było najlepszym wyrazem jego uświadomienia. Stało się tak, ponieważ wierzył, że Chrystus umiłował go osobistą, niezrównaną miłością. miłość.Chciał tu powiedzieć: Gdyby nie było na świecie człowieka... Poza Nim przyszedłby Jednorodzony Syn Boży i wydałby za Niego samego siebie. Chrystus umarł za niego i on nie może pozostać neutralny w obliczu tego strasznego wydarzenia. Jeśli twierdzi, że został ukrzyżowany „wraz z Chrystusem”, to bez wątpienia jest osobą wierzącą, co oznacza, że Chrystus (Paweł) niósł go ze sobą na krzyżu. Znajomość ta wskazuje, że Wysłannik przyjął zbawienie, jakie Chrystus osiągnął w świecie, i w konsekwencji potwierdza, że ta „szalona miłość”, będąca źródłem nowego życia i przyjmowana każdego dnia, stała się całym jego życiem. Bycie ukrzyżowanym z Chrystusem nie oznacza, że jako jednostki jesteśmy oddzieleni od Niego, mamy własne krzyże, ale raczej, że wierzymy, że Jezus zabrał nas ze sobą na swój krzyż i usunął wszelki grzech w nas i na świecie oraz wskrzesił nas wraz ze sobą do nowe życie.

Kto nie zakosztował w swoim życiu owocu zwycięstwa Krzyża Chrystusa, „grzechu, zbawienia i odkupienia”, nie może mieć to dla niego znaczenia. Każdy, kto uważa, że życie nie ma wartości bez cieszenia się przyjemnościami tego świata, który jest „tym zimnym, abstrakcyjnym polem”, jak to opisuje ojciec Leif Gelleh, popada w grzech. To prawda, że świat ma kuszący blask i gdyby nie on, nikt nie dałby się nabrać na jego zwiedzenie.Jednak miłość, którą wierzący smakują w swoich sercach, jest silniejsza i jaśniejsza, a statek, który ich niesie do przystanią zbawienia jest krzyż. Nie chcę, żeby mój czytelnik zrozumiał, że Pan Jezus jest zwycięzcą (jak może zwyciężyć Ten, który został ukrzyżowany z miłości do ludzkości?) i szuka ludzi wbrew ich woli. W każdym razie Jego wielkość polega na tym, że Jego bezinteresowna miłość jest powołaniem, które, jeśli zostanie przyjęte, będzie miało pełną moc unicestwienia uporu tych, którzy są pogrążeni w grzechach, i odnowienia ich. Aby żyć, wystarczy, aby człowiek bez rozpaczy zgodził się zostać pokonanym przez niesamowitą miłość Pana. Dzieje się tak dlatego, że Ten, który zstąpił na dno piekła i przez swoją śmierć zwyciężył śmierć, jest w stanie – jeśli chcemy – „zbawić nas od wszelkiego upadku i smutku”, a co za tym idzie, usunąć wszelką sprzeczność pomiędzy swoją miłością do nas a naszą miłością. nieposłuszeństwo Jego miłości.

Nie jest zaskakujące, że można znaleźć na tym świecie wiele pokus i rozważań, które zaprzeczają istocie prawdy i działają przeciwko niej.Zaskakujące jest raczej to, że chrześcijanie toną w świecie i pędzą do tego, co uważają za radość i chwałę To. Irytujące może być stwierdzenie, że tym, co czyni krzyż Chrystusa wydarzeniem sądu, jest to, że wierzący w Boga tęsknią za mocą świata, która została unieważniona, i szukają chwały, która wyblakła i została pozbawiona znaczenia. W jaki sposób ukrzyżowanie Jezusa jest rzeczywistością naszego życia? Oto wyzwanie stojące przed tym, który (Jezus) był posłuszny swemu Ojcu aż do końca. Chrystus umarł „za nas”, a to oznacza, że życie poza Nim nie ma żadnej wartości, a bunt i nieposłuszeństwo nie mają wartości, ponieważ każdy bunt został pokonany przez światło, które trzeciego dnia wstało z grobu (zob. konwersja). Ciemność nie może oprzeć się światłu, ani grzech nie może oprzeć się prawości, ani nienawiść nie może oprzeć się miłości... a każdy bunt jest głupotą, niezależnie od jego interpretacji. Jednak sprawiedliwi są pewni, że prawda zwycięży bez względu na to, ilu ma wrogów, i że On jest w stanie w każdej chwili ustanowić swoje królestwo w posłuszeństwie historii. Śmierć Zbawiciela podsumowała historię ludzkości, a sąd nad światem wydawał się pewnym zwycięstwem i nastąpił całkowicie w tym momencie, gdy świat myślał, że Syn Boży umarł pokonany. Nie, liczba jest niczym i potęga świata jest niczym: piękno, rozum, pieniądze, władza... i wszystko, co uważa się za coś, stało się niczym, ponieważ Jezus „mocą i mądrością Bożą” (1 Koryntian 1:24) zdemaskował świat, obalił jego koncepcje i uczynił światowe standardy bezwartościowymi. I tylko On stał się wszystkim we wszystkich.

Chrystus zwycięża w swoich bliskich, to jest jego tajemnica. On zwyciężył nie tylko swoją śmierć na krzyżu, ale śmierć, a to oznacza, że przez swoją śmierć zwyciężył śmierć nas wszystkich, wszelką bezczynność i grzech w nas i na świecie... i to zwycięstwo jest tajemnicą nowe istnienie, a to oznacza, że dzięki Niemu stało się możliwe wszelkie światło i cnota w każdym pokoleniu. Chrystus, który raczył objawić swoją siłę i piękno w „otwartości i brzydocie”, pozwolił nam, którzy byliśmy niczym przed Jego wcieleniem i ukrzyżowaniem, stać się przez Niego i tych, których uważaliśmy za nieistniejących i niczym, obecnych i w wszystko.

Świat tonął w błocie grzechu, gdy przyszedł Syn Boży, umiłował nas do końca i dał nam drogę do zwycięstwa i gwarancję prawdziwego życia. Oto tajemnica, która „objawiła się” i stała się dostępna każdemu człowiekowi w świat, aby go objawić i żyć.

Z biuletynu parafialnego z 2000 r

Przewiń na górę