Samozadowolenie, wróg prawosławia, który nigdy nie śpi

Samozadowolenie jest strasznym sprzymierzeńcem przeciwko naszemu życiu i wyrządziło nam wiele krzywdy, dlatego nigdy nie możemy przestać uważać go za naszego najbardziej znienawidzonego wroga. To, co zmusza nas do mówienia o tym wrogu, to entuzjazm szejka, by chronić przed nim wierzących, dzięki głębokiemu doświadczeniu, które zdobył w swoich skomplikowanych, przebiegłych sposobach, w jakie dezorientuje i dezorientuje swoje ofiary.

W języku ojców samozadowolenie znane jest również jako zaniedbanie i lenistwo, a wszystkie te wyrażenia oznaczają to samo: śmierć duchową. Nie będziemy wnikać w to, co Ojcowie powiedzieli na temat tej epidemii, poza tym, że jest to jedna z ośmiu głównych namiętności, które stanowią kompleksowe wady. Poniżej znajduje się kilka przydatnych fragmentów doświadczenia Szejka, które są interesujące, zwłaszcza dla naszego pokolenia.

Kiedy szejk został zapytany o główną przyczynę niepowodzenia w osiągnięciu duchowego celu, jego odpowiedź brzmiała: samozadowolenie. Zapytano go kiedyś, jak rodzice widzą powód arogancji, a on odpowiedział: „Tak, on też spiskuje przeciwko nam, ale nie wszystkim, tylko tym, których oszukuje”. Poza tym dotyka to tylko nielicznych, ponieważ arogancja niszczy zgromadzone skarby, ale samozadowolenie nie pozwala na ich gromadzenie. Samozadowolenie jest jak susza, podczas której nic nie rośnie. Próżność szkodzi tym, którzy mają owoce i którzy poczynili postęp. Podczas gdy samozadowolenie szkodzi każdemu, ponieważ utrudnia drogę tym, którzy chcą zacząć, zatrzymuje tych, którzy wystąpili, nie pozwala ignorantom się uczyć, uniemożliwia powrót zagubionym i nie pozwala upadłym powstać. Ogólnie rzecz biorąc, zaniedbanie oznacza zagładę wszystkich przetrzymywanych w nim osób.

„Pod pretekstem potrzeb fizycznych i wyczerpania walką zwodziciel ten przedstawia siebie jako godnego zaufania i jako materiał przewodzący, przenosi apatię i oddaje nas w miłość własną, która jest najbardziej powszechnym wrogiem. Tylko odważna dusza, niezachwiana w wierze i nadziei w Bogu, może obalić ten spisek. Co więcej, osobie niebędącej testerem trudno jest uciec z tych pułapek. Jest to wielka próba dla tych, którzy żyją samotnie i tych, którzy unikają zorganizowanego życia, bo bezsilna jest krzywda tym, którzy są posłuszni i mają obowiązki do wypełnienia”.

„Samozadowolenie zaczyna się od rozpaczy, tchórzostwa i długotrwałego wycofania łaski. Wynika to z zastosowania miary do jakiejś rzekomej wady lub słabości, a kończy się całkowitą niewdzięcznością, bezczelnością i nieposłuszeństwem. U tych, którzy żyją jako hezychaści, zaczyna się ono od zaniedbania prawa i porządku w życiu i pogłębia się, jeśli nie otrzyma niezbędnej opieki we właściwym czasie. Ale dla tych, którzy mieszkają z innymi, zaczyna się od pustych rozmów i obmowy”.

Jako lekarstwo na zaniedbania szejk zalecał medycynę eschatologiczną w formie wstępującej i zstępującej: nagroda i kara, królestwo i piekło; A także pamiętając o tych, którzy walczyli. Środkami łaski przeciw zaniedbaniom są modlitwa, łzy i wiara. Szejk przytacza także wiele przykładów z życia byłych duchowych wojowników, którzy odeszli od zaniedbań i utracili duchowy postęp, jaki osiągnęli dzięki wielkiej gorliwości i ascetycznemu wysiłkowi. Szejk zwykł mawiać: „Moim zdaniem inne namiętności, w które popadają duchowi wojownicy, to złożoność braku uwagi, ponieważ to pochłania naszą uwagę i w ten sposób otwiera drogę namiętnościom, które są ze sobą ściśle powiązane i które urzekają ludzi. ”

Rano, gdy wstawał, wołał: „Nie bądźcie leniwi, chłopcy, żebyście nie wpadli w ręce złodziei”. Uważał, że trywialne zajęcie jest zaniedbaniem, ponieważ wierzył, że to również może doprowadzić człowieka do niewoli. Jak mówi Dawid: „Nie pozwoli, aby twoja noga się poślizgnęła”. Niech nie drzemie twój stróż”. (Psalm 120:3), a także: „Gdyby Twoje Prawo nie było moją rozkoszą, zginąłbym w swym ucisku” (118:92).

Zapytano kiedyś szejka: Jak chrześcijanin znajduje spokój w modlitwie, żyjąc w zgiełku miasta? Odpowiedział: Musimy spróbować zachować jak największy spokój! Nie możemy być leniwi, bo zaniedbanie jest największym zagrożeniem dla każdego człowieka. Oznacza to, że nie masz dla siebie litości i dlatego jesteś w wielkim duchowym niebezpieczeństwie. Nie skończyłeś swojej reguły modlitewnej? Samozadowolenie mówi ci: „to nie ma znaczenia”. Nie pościłeś? Co sprawia, że jesteś nieostrożny? Czy dopuściłeś się cudzołóstwa? Świadczy to o zaniedbaniu: „To nie ma znaczenia”. Musimy starać się jak możemy, a Bóg pomoże nam zostać zbawionym. W miarę nasilania się prób wzrasta łaska Pana, a wraz z nią korona. Ale Bóg nie pozwoli, abyśmy byli kuszeni ponad nasze siły. Jeśli będziemy modlić się i będziemy czyści w duszy i ciele, łaska Ducha Świętego zstąpi na nas i wszystkie wielkie trudności zostaną rozwiązane. Ojcowie Święci przepowiadali nam te trudne czasy.”

Jeden z uczniów zadał kiedyś szejkowi takie pytanie: „Ojcze, spójrz, jesteśmy bezradni, a wróg z nami walczy. Jeśli sytuacja będzie taka jak teraz, to jak będzie ostatnim razem? Starszy odpowiedział: „Synu, w ostatnim czasie mnisi będą jak świeccy, a świeccy będą jak gobliny. „Ale znam ludzi w centrum Bukaresztu, którzy prowadzą duchowe i czyste życie”.

Fragmenty rozmowy z księdzem Klausem Eliaszem Rzymianinem
Przetłumaczone na język arabski przez ojca Antoine'a Melki
Cytat z magazynu Ortodoksyjne Dziedzictwo

Przewiń na górę