Gerazym z Jordanii

Gerazym z Jordanii, sprawiedliwy święty

Gerazym z Jordanii, sprawiedliwy świętyPochodzi z prowincji Licji w Azji Mniejszej. Rozpoczął życie monastyczne w swojej ojczyźnie i odniósł wielkie sukcesy w konfrontacji z księciem, który ma władzę na powietrzu (Efezjan 2:2).

Po opuszczeniu Licji Gerazym przybył do Palestyny i udał się na pustynię nad rzeką Jordan. Wygląda na to, że szatanowi udało się go tam zwieść na pewien okres dwa lata po swoim posunięciu. Antychryst Teodozjusz zwabił go do wiary w jedną naturę. Jednak Opatrzność Boża nie chciała, aby ciemność ogarnęła człowieka Bożego ze względu na dobroć i słuszność jego intencji oraz prostotę serca. Sługa jego Gerazym zwrócił się więc do świętego Eftymiosa, znanego w tych stronach jako człowiek napełniony Duchem Bożym, i dusza Gerazyma pochyliła się ku niemu. Gdy do niego przyszedł, umiłował go, wysłuchał i zaczął go odwiedzać. Ze względu na dobre stosunki między nimi, Gerasimusowi przypisywano powrót z błędnego koła, w które wtrącił go Teodozjusz, uzurpator stolicy Jerozolimy.

Gerazym spędził jakiś czas w odosobnieniu w Jordanii, po czym zaczęli do niego przychodzić uczniowie. Dla tych ludzi mąż Boży zbudował dla pustelników duży klasztor składający się z siedemdziesięciu cel. Klasztor opierał się na życiu wspólnotowym, zgodnie z zasadami pobożności, które św. Gerazym praktykował i narzucał swoim współtowarzyszom, wśród których wymieniamy. :

  • Prowadzić życie korporacyjne, ucząc się zasad monastycznych.
  • Przejście do życia autystycznego i pozostanie przy Qalali po przejściu etapu oswajania duszy i ciała.
  • Brak miłości do rzeczy i życie bez przywiązania do wszystkiego, co materialne.
  • Życie w skrajnym ubóstwie.
  • Życie w nieustannej modlitwie połączonej z pracą rąk.

Gerasimus rygorystycznie przestrzegał prawa życia wśród swoich mnichów. Ponieważ obawiał się, że sprawa doprowadzi do rozluźnienia jego mnichów. Zamiast wznosić swoje umysły do góry, zstępowali do dołu, więc był dla nich dobrym przykładem do naśladowania.

Opowiada o świętym Gerazymie: Pewnego dnia szedł brzegiem rzeki. Podszedł do niego lew, rycząc z bólu. Jego stopa została przebita czubkiem laski. Gdy Gerazymus go zobaczył, usiadł, otworzył ranę, wyjął trzcinę, oczyścił ranę i owinął nogę przepaską. I zostaw go, żeby sobie poszedł. Lew nie chciał odejść, więc mnich go przyjął.

Zaczął towarzyszyć mnichowi przy wejściu i wyjściu i od tego czasu karmił go chlebem i gotowanymi warzywami.

Był osioł, którego bracia przewozili potrzebną wodę z rzeki Jordan. Lew zabierał osła na brzeg rzeki, aby się wypasał, a następnie zwracał go do klasztoru.

Zdarzyło się pewnego dnia, że osioł pasł się pod strażą lwa, ale odsunął się nieco, a lew go nie zauważył. Zatem wielbłądy przeszły obok i znalazły osła, więc zabrały go i odjechały.

Lew szukał osła, ale go nie znalazł, więc wrócił do klasztoru smutny Gerasimus myślał, że lew wrócił do swojej brutalności i pożarł osła, więc zapytał go: „Gdzie jest osioł?” Lew zamilkł i pochylił głowę.

Mnich powiedział do niego: Polowałeś na niego? W błogosławione imię Boga powiadam wam, co zrobił osioł, to i wy musicie odtąd czynić.

Od tego momentu lew zaczął nieść bardę i cztery naczynia z wodą. Lew pozostawał w tym stanie przez długi czas, aż żołnierz przeszedł obok tego miejsca i zobaczył lwa niosącego wodę. Zdziwił się i zapytał o przyczynę. Ubolewał nad stanem lwa, wyjął trzy srebrniki i dał mnichom, aby kupili osła i wypuścili lwa.

Zatem lew uciekł na wolność. Podczas gdy lew poruszał się swobodnie, znalazł się twarzą w twarz przed zagubionym osłem. Zaatakował go i zaciągnął do klasztoru. Odszukał Gerasimusa i podarował mu osła.

Gerazym z Jordanii, sprawiedliwy świętyMnisi wiedzieli, że niesłusznie oskarżył lwa. Odtąd nazywał go Jordanem. Lew żył z Gerazymem przez pięć lat, nierozłącznie z nim. Kiedy nasz święty zasnął w Panu i ojcowie go pochowali, stało się, że lwa za zrządzeniem Bożym tam nie było. Kiedy lew wrócił, zaczął szukać swojego przyjaciela, ale go nie znalazł. Gdy ujrzał go uczeń św. Gerazyma, rzekł do niego: Jordanie, nasz mnich zostawił nas Panu jako sieroty, ale przyjdź i jedz. Lew nie chciał jeść. Rozglądał się na prawo i lewo, szukając swojego właściciela, rycząc. Próbowali uwolnić Assada. Powiedzieli mu, że już go tu nie ma. Lew ryczał i jęczał coraz bardziej.

I rzekł do niego Sabacjusz: Chodź ze mną, Jordanie, jeśli nam nie wierzysz, pokażę ci, gdzie go położyliśmy. Kiedy dotarliśmy do grobu, Sabathius powiedział: Tutaj leży nasz mnich. Potem uklęknął, a lew zobaczył go klęczącego, uderzył głową o ziemię i zaryczał głośno, po czym padł martwy przy grobie.

Z tej historii z życia świętego dowiadujemy się, że Bóg gloryfikuje tych, którzy Go wysławiają, nie tylko za życia, ale także po zaśnięciu.

Ta historia przenosi nas z powrotem do Raju. Dzieje się tak dlatego, że człowiek prowadził życie w zażyłości z Bogiem i samym sobą, nawet ze wszystkimi zwierzętami, ale z powodu grzechu człowiek upadł i ta zażyłość została zniszczona i zaczął zabijać zwierzęta, zabijać je i zjadać, a te również zaczął mu przeszkadzać i szkodzić.

Ten stan zepsucia jest stanem nienaturalnym, wynikającym z upadku, ale Chrystus przez swoją śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie przyjął naszą zepsutą naturę i przebóstwił ją. Dlatego święci dzięki łasce Bożej i walce z grzechem żyją na ziemi jak w raju. Charakteryzuje je czułość, przejrzystość i współczucie wobec wszystkich, nawet wobec zwierząt (jak był stan człowieka przed upadkiem), stan naturalny.

Kiedy zwierzęta to wyczują, nie robią już im krzywdy. (Chociaż wydaje się to dziwne w naszym współczesnym świecie.) To wyjaśnia również, dlaczego niektórzy mnisi nie jedzą mięsa. Ponieważ pragną odtąd żyć w raju. Za wstawiennictwem Twojego Świętego Gerazyma, Panie Jezu Chryste, Boże nasz, napełnij nasze serca miłosierdziem, zmiłuj się nad nami i zbaw nas, Amen.

4 marca każdego roku obchodzony jest św. Gerazym.

Troparia w pierwszym utworze
Pojawiłeś się na pustyni jako osadnik, w ciele anioł, sprawca cudów, a poprzez posty, czuwania i modlitwy otrzymałeś dary z nieba. Uzdrawiasz chorych i dusze tych, którzy przychodzą do Ciebie z wiarą. O nasz Ojcze przyodziany w Boga, Gerazymie, chwała temu, który dał ci moc, chwała temu, który cię ukoronował, chwała temu, który przez ciebie wszystko uzdrawia.

Przewiń na górę